Z Bożej łaski Jadwiga, król

Wydawnictwo Literatura

Żyła sobie raz królewna, która mieszkała w zamku na wysokim wzgórzu, a strzegł jej straszny smok… I na tym by się pewnie skończyło, gdyby to była baśń. Ale to prawdziwa historia – dużo ciekawsza od bajek. Żaden bajkopisarz nie wymyśliłby, że dziesięcioletnia dziewczynka zostanie królem Polski. Ani że zamiast pięknego księcia poślubi dzikiego poganina. Jeśli dodamy do tego krzyżackiego szpiega, dworskie intrygi, kilka kropel trucizny i parę diabłów, okaże się, że życie w XIV wieku naprawdę było pełne przygód. A smok? Bez obaw, on też się pojawi!

Nominacja do Nagrody Żółtej Ciżemki 2018

Recenzje:

Świetnie napisana, pełna niebanalnych bohaterów i ważnych opinii walczących ze stereotypami powieść (…)

Losy Jadwigi najczęściej możemy zobaczyć „z zewnątrz”, dzięki misternie plecionemu obrazowi środowiska jej towarzyszącemu. Barw dodają mu opowieści o życiu postaci, o których podręcznikowe dzieje milczą. Panny dworski, dworzanie, nianie, kucharze, stróżowie czy psiarczykowie. Postaci drugo czy trzecioplanowe, bez których codziennej pracy i trudu nie byłoby „wielkiej historii”. Wszystkie sylwetki, jak zdradza autorka, mają swoje umocowanie w skrupulatnie prowadzonych rachunkach na dworze Jadwigi i Jagiełły.
Poza rozkładem

Haczyk historycznej pasji zostaje w książce zarzucony zajmująco, precyzyjnie. Nie sposób wszystko na temat tytułowej bohaterki opisać nawet i w tak opasłym tomie (376 stron!), karty pękają jednak od rozmaitych smaczków kulturowych, detali związanych z dworem, dawnym Krakowem, życiem „dzikich” Litwinów… Ktoś, kto bywa w grodzie Kraka, po lekturze z pewnością inaczej będzie wędrował wśród miejsc – dzięki losom wielu postaci mówić zaczną więcej. Książka Orlińskiej to bowiem barwna galeria nazwisk historycznych i zmyślonych, wielotorowa, dynamiczna narracja, spora ilość konkretnych miejsc, intryg, dylematów, gestów… 
Kokon fantazji

Sporo ciekawostek, fascynujących wątków i zapadających w pamięć postaci można znaleźć w opowieści Zuzanny Orlińskiej, mierzącej się z legendą tego niezwykłego polskiego króla. Niebanalna konstrukcja opowieści, wartka akcja, zaskakujące przygody, a do tego empatia, fantazja i lekkość pióra autorki czynią z książki Jadwiga, z Bożej łaski, król, książkę wciągającą i inspirującą.
Granice.pl

Jak zaznacza autorka: „Żeby podróżować w odległą przeszłość, potrzebna jest nie tylko wyobraźnia, ale i spora dawka wiedzy”. Tego nie zabrakło w tej książce. Zdecydowanie Wam ją polecam. Nie tylko młodym fascynatom historii, ale również dorosłym. To ciekawa i mądra książka. Idealna na prezent.
Kocham Cię, moje życie

Matka Polka

Wydawnictwo Literatura

Drugie wydanie „Matki Polka”, tym razem w barwach Wydawnictwa Literatura…

Matka Polka nie jest typową matką Polką. Zwykła matka nie pojedynkuje się przecież z piratami, nie leży jej na sercu ciężki los potwora, nie trzyma w piwnicy egipskiego sarkofagu. 
A matka Polka – owszem. Tam, gdzie się pojawia, dzieją się rzeczy dziwne i ciekawe.
„Moja matka” – mówi o niej Polek, a w jego głosie słychać́ wtedy dumę. Bo nie każda matka, możecie mi wierzyć́, jest taka jak matka Polka.

Książka została wyróżniona w konkursie 18. Ogólnopolskiej Nagrody Literackiej im. Kornela Makuszyńskiego Oświęcim 2011.

Recenzje:

Fantazja, szczypta ironii i problemy mające swoje odzwierciedlenie w świecie rzeczywistym – to wszystko sprawia, że „Matkę Polka” czyta się łapczywie i wraca się do niej często, jak do starego przyjaciela.
Granice.pl

Dostałam od Zuzanny Orlińskiej prztyczka w nos. Dałam się nabrać na przewrotny tytuł, a potem okazało się, że również przewrotną książkę. Wykoncypowałam sobie bowiem, że rzecz będzie o matce Polce – urobionej po łokcie męczennicy, z niezadowoloną miną, poświęcającą się dla swoich pociech. Nic bardziej mylnego. Polek to chłopiec – Apolinary. A matka Polka jest zupełnie inna niż …  typowa matka Polka.
Półeczka z książkami

Matce Polka książce mogłabym jeszcze pisać, pisać, pisać… Zostawię jednak trochę przestrzeni dla Was, na pewno odnajdziecie tu nawiązania do innych, wspaniałych lektur dzieciństwa (czy kuzyn Dante Gabriel też wam kogoś przypomina?), zaś dzieci z tak szaloną bohaterką i jej synem – równie ważnym, chociaż tu mało o nim napisałam – spędzą wspaniały czas. Serdecznie polecam!
Stara szafa

Postać wykreowana przez Zuzannę Orlińską jest gotowym polskim produktem eksportowym i mam wielką nadzieję, że książka zostanie przetłumaczona na wiele języków. (…) Z każdą kolejną stroną akcja wciąga coraz bardziej, a Czytelnik zachwyca się meandrami fabuły, którymi prowadzi nas autorka. Jej pomysły wzbudzają salwy śmiechu i grożą zakrztuszeniem się, więc radzę nic nie jeść przy lekturze.
Słowem lukrowane

Zastanawiam się, czy nie powinnam jej raczej gdzieś głęboko zakopać, albo najzwyczajniej na świecie – wyrzucić. Trochę się boję, że kiedy chłopcy ją przeczytają, okaże się, że przy Matce Polka ja sama wypadam słabo. Cóż, w końcu Matce Polka nie jest w stanie dorównać nikt! 
Czytajki

Książka wciągająca, dowcipna, pełna niesamowitych fantastycznych postaci. Skrząca się humorem, często nawiązująca do współczesnej kultury masowej – gry komputerowe, reklamy telewizyjne.
Mama (nie tylko) Adama

To nie jest moje alter ego – rozmowa z Zuzanną Orlińską o jej debiutanckiej książce pt. „Matka Polka” 
Qlturka

To książka, którą można czytać ciągle. Nawet, gdy rodzice już każą gasić światło, świetnie czyta się pod kołdrą. A i jeszcze jedno… Czy wy znacie swoje mamy? Może jak Polek warto je poznać lepiej. Kto wie, co potrafią.
Franek Maj – uczeń kl. 7

Pani Zuzanna Orlińska musi być dzieckiem podszyta, gdyż tylko dzieci potrafią bajerować z takim przekonaniem, z uroczą bezczelnością lekceważąc przy tym reguły prawdopodobieństwa. „Matka Polka” to książka wartościowa, wciągająca (tak, tak) i zdecydowanie warta polecenia.
Zapiski na marginesie

Czarownice są wśród nas

Wydawnictwo Literatura

Czy podejrzewalibyście, że pani woźna, ciotka albo niepozorny sąsiad czarują lepiej niż cały sztab nauczycielski z Hogwartu?
Uprawiają magię widoczną wyłącznie dla dzieci – a to ze szkolnego słabeusza robią pewnego siebie chłopaka, a to zmieniają grupę szkolnych rozrabiaków w gromadę pomocnych zuchów, to znów pokazują, że z pozoru niewinna wizyta u ciotki może zamienić się w mrożącą krew w żyłach przygodę…

Opowiadanie, które napisałam do tego zbioru odsłania skrywaną wstydliwą tajemnicę: nawet najwięksi czarodzieje potrzebują czasem pomocy kogoś, bez kogo nie daliby sobie rady… kogoś takiego, jak pan Janusz.

Recenzje:

Palmę pierwszeństwa przyznaję jednak Zuzannie Orlińskiej, która w opowiadaniu „Czarodziej Złota Rączka” wywraca wszystko do góry nogami, zamieniając to, co zwyczajne z magią, igrając z przyzwyczajeniami i oczekiwaniami czytelników.
Cudanakiju.pl

Opowiadania o psach – na psa urok!

Wydawnictwo Literatura

Pisarzy, których Wydawnictwo Literatura zaprosiło do udziału w tym zbiorze łączy jedno: każdy z nich miał albo ma – a wszyscy kochają psy. Nawet tak dzikie i groźne jak ten z mojego opowiadania „Amor spod supermarketu”…

Moja praca przy tym zbiorze nie ograniczyła się tylko do pisania – bo zostałam również poproszona przez wydawnictwo o zilustrowanie części opowiadań.

Recenzje:

(…)Zuzanna Orlińska w czytelny (choć przewrotny) sposób bawi się motywami „Czerwonego Kapturka”.(…) Tylko troje autorów (Zuzanna Orlińska, Grzegorz Gortat i Joanna Papuzińska) postarało się o uśmiech czytelników.
Cudanakiju.pl

Detektywi z klasztornego wzgórza

Wydawnictwo Literatura

Jerzyk ma sokoli wzrok i tęgi umysł, dzięki którym w mig rozwiązuje każdą zagadkę. Ale czy da sobie radę, gdy trafi na historię godną samego Sherlocka Holmesa? Szczególnie że podejrzany przybysz jest uzbrojony. Na szczęście młodociany detektyw może liczyć na pomoc nieustraszonej Bronki i samego… Kornela Makuszyńskiego!

Cała trójka zrobi wszystko, by zapobiec zbliżającemu się zamachowi na prezydenta. Nie wiedzą tylko, że rozwiązanie zagadki leży zupełnie gdzie indziej i związane jest z pewnym zakonnikiem, który odwiedził Czerwińsk ponad sześćset lat temu…

Nominacja do nagrody „Książka roku 2015” polskiej sekcji IBBY.

Recenzje:

Przeczytałam „Detektywów” dwa razy. Za pierwszym razem po prostu śledziłam opisane wydarzenia i w napięciu czekałam na rozwiązanie tajemnicy. Za drugim – zachwycałam się kunsztem, z jakim Zuzanna Orlińska skonstruowała całą intrygę tak, że znalazło się w niej miejsce dla postaci historycznych, których miejsce jest raczej w podręcznikach historii, nie w kryminałach dla młodzieży, a które jednak całkiem tu pasują. Połączyć w jednej książce templariuszy, Wieniawę i Makuszyńskiego z Czerwińskiem i zrobić to w sposób prawdopodobny to naprawdę majstersztyk !!!
Mały pokój z książkami

„Detektywi z klasztornego wzgórza” są pozycją wyjątkową wśród najnowszych powieści dla młodzieży. Napisana w duchu Kornela Makuszyńskiego i Zbigniewa Nienackiego, opowieść Zuzanny Orlińskiej sprawi wielką przyjemność wysmakowanym poszukiwaczom przygód i prawdziwych, nienadmuchanych modą książek. Ta lektura nie przeminie, ale i po latach będzie świadczyła o wysokim poziomie polskiej literatury dla młodzieży.
Cudanakiju.pl

Stary Noe

Wydawnictwo Literatura

Każdy zna tę opowieść: Bóg postanowił zniszczyć ludzkie plemię potopem, uratować tylko sprawiedliwego Noego, jego rodzinę i taką ilość zwierząt, jaka zmieści się na zbudowaną przez Noego Arkę.

Czy Sprawiedliwy nie powinien być miłosierny? Czy może nie zabrać na trzeszczącą, przeładowaną łajbę kolejnego żywego stworzenia, które w strugach deszczu prosi o pomoc?

 Stary Noe to współczesna interpretacja znanej opowieści biblijnej o potopie, w której okazuje się, że czasami “żeby być uczciwym, nie można być za bardzo posłusznym.”

Główna nagroda – 23. Ogólnopolska Nagroda Literacka im. Kornela Makuszyńskiego 2016

Wyróżnienie w konkursie „Książka roku 2015” polskiej sekcji IBBY – w kategorii literackiej.

Recenzje:

Autorka niezwykle ciekawie ukazała dylematy zachowań w ekstremalnie trudnych sytuacjach, kiedy, dodatkowo, podjąć trzeba niełatwe decyzje. W trakcie jej czytania należy samemu sobie odpowiedzieć na pytanie: gdzie leży granica posłuszeństwa, jak powinny się kształtować relacje między człowiekiem a Bogiem.

prof. Joanna Papuzińska, przewodnicząca Jury nagrody im. Kornela Makuszyńskiego

„Stary Noe” daje nadzieję, podnosi nas na duchu. To opowieść skierowana do dzieci, ale i my, dorośli, wiele moglibyśmy się z niej nauczyć. Polecam z całego serca i powtarzam po raz kolejny, że jestem dumna, iż moje logo znalazło się na okładce tej wartościowej i szalenie zaskakującej publikacji.
Pisaninka

Wydaje mi się, że tę opowieść biblijną znają wszyscy. I że bardzo często pojawia się w sztuce, a zwłaszcza w literaturze. A jednak w „Starym Noe” historia została opowiedziana jeszcze raz i znowu trochę inaczej.
Książki na czacie

Autorka przedstawia Noego jako człowieka, którym targają wątpliwości. Noe – bardzo ludzki: zatroskany, refleksyjny, który nie wykonuje prośby Boga – na „ślepo”, bez żadnych wewnętrznych przemyśleń. Widoczne jest to zwłaszcza wówczas, kiedy znajduje małego chłopca, którego następnie ukrywa przed rodziną i Panem na arce. Zaczynają się ludzkie kombinowanie, dyskusje z Bogiem. A co z nich wyniknie? Oczywiście nie zdradzam. 
Półeczka z książkami

Cierpienia Sięciolatka

Wydawnictwo Literatura

Sięciolatek (Conradus sentiolatex) żyje w trudnych warunkach. Przedstawiciel tego gatunku osiąga dojrzałość w chwili założenia konta na portalu społecznościowym (choć według rodziców następuje to wtedy, kiedy przestaje gubić swoje rzeczy). By zdobyć ulubione pożywienie (kebab i czipsy), jest w stanie pokonać wiele trudności (głównie finansowych). W szkole (przetrwania) nieustannie musi walczyć o pozycję w stadzie z innymi młodymi samcami i wciąż ma trudności ze zrozumieniem, o co chodzi płci przeciwnej. Dodajmy do tego dzielenie terytorium z gatunkiem pokrewnym, lecz mniej rozwiniętym, zwanym Guciem (Gustavus gutex), a trudno się dziwić, że każdy dzień sięciolatkowego życia to walka o byt w dżungli współczesnego świata!

Nominacja do 22. Ogólnopolskiej Nagrody Literackiej im. Kornela Makuszyńskiego 2015.

Recenzje:

Sposób postrzegania rzeczywistości przez Konrada bawi do łez, podobnie jego szkolne i domowe przeżycia oraz niezwykłe przypadki brata-przedszkolaka. Trudno wyobrazić sobie lepszą humorystyczną książkę dla polskich sięciolatków, do jej oceny zabrakło mi miejsca na qlturkowej skali.
Qlturka.pl

Niesamowicie zabawna książka to kolejna pozycja autorstwa Zuzanny Orlińskiej, która z całą pewnościa zyska grono wiernych czytelników. „Pisklak” wzruszał, „Matka Polka” bawiła i zaskakiwała przewrotnym tytułem (zresztą nie tylko nim!). „Cierpienia sięciolatka” to następna świetna książka. 
Inna bajka

Bez zbędnych wstępów muszę napisać, że jest to lektura rewelacyjna po prostu! Naśmialiśmy się w domu wszyscy! Znajomość dziecięcego świata, problemów młodego człowieka wprost doskonała. Do tego bardzo aktualne tematy, wszystko na czasie, gry, które moje dzieci znają doskonale, bajki, które oglądają. 
Pisaninka

Dziesięć lat to wiek przełomowy, tyle się dzieje w szkole i w domu. Na każdym kroku czeka wesoła przygoda lub kłopot do rozwiązania. Piłka nożna, brydż, dziewczyny, do tego młodszy brat Gucio. Tyle na głowie, jak to ogarnąć i nie zwariować? Jakie to wszystko skomplikowane! Zabawne historie i perypetie Konrada przybliżają prawdziwy świat dzieciaków, co może stać się niezwykłą podróżą dla nas dorosłych. 
Kajecisko

Opowiadania z kluczem

Wydawnictwo Literatura

Opowiadania z kluczem to opublikowany przez Wydawnictwo Literatura zbiór sensacyjnych historii autorstwa osiemnaściorga polskich pisarzy. Znalazło się tam także moje opowiadanie Głowa doktora Grimesby’ego Roylotta, którego akcja rozgrywa się w Londynie. Myślę, że ucieszy ono szczególnie miłośników Sherlocka Holmesa.

Recenzje:

Muszę jednak wyróżnić jednego z zaczytanych naśladowców wielkich detektywów, a mianowicie bohatera opowiadania Zuzanny Orlińskiej „Głowa doktora Grimesby’ego Roylotta”. Tu zachwycił mnie pomysł wprowadzenia do utworu dla dzieci rozmowy protagonisty z innym bohaterem literackim – Sherlockiem Holmesem, który, w pewnym sensie, nawet uczestniczy w akcji i wpływa na nią. Do czytanego tu i teraz opowiadania przenika więc postać z innych, klasycznych książek, wiążąc wydarzenia i osoby z różnych literackich światów. Młodzi czytelnicy raczej nie spotkali się wcześniej z takim rozwiązaniem, a każdą próbę poszerzenia znajomości i kompetencji literackich dzieci witam z radością. Opowiadanie to można odbierać jako hołd dla geniuszu Arthura Conan Doyle\’a, ale czytelnicy nieznający jeszcze przygód Holmesa przeczytają po prostu zapis pewnego dziecięcego śledztwa, w którym pomaga doświadczony detektyw. Historia została poprowadzona umiejętnie, z humorem i konsekwencją stylistyczną, a także z licznymi, interesującymi odwołaniami do opowiadań o Sherlocku Holmesie. Nietypowa dla polskiej beletrystyki dziecięcej konstrukcja fabuły, dwupoziomowa narracja i sposób „reklamowania” czytelnictwa czynią ten utwór naprawdę wyjątkowym. Mam nadzieję, że zostanie dostrzeżony przez krytyków, wydawców i rodziców oraz uwzględniony jeszcze w wielu antologiach.
Cudanakiju.pl

Ani słowa o Zosi!

Wydawnictwo Literatura

Czternastoletnia Antonina Chrobot nie ma łatwego życia jako córka autorki młodzieżowych bestsellerów i wybitnego poety. Z powodu konfliktu między rodzicami, zamiast rozpocząć kolejny rok szkolny w gimnazjum, musi towarzyszyć mamie w objazdowej trasie po Zamojszczyźnie. Okazuje się jednak, że na Roztoczu czeka ją coś więcej niż udział w nudnych spotkaniach autorskich w bibliotekach i domach kultury. Ocierając się o niebezpieczeństwo, Tosia spróbuje rozwikłać rodzinną tajemnicę z przeszłości, a pewien miłośnik poezji i zarazem adept snycerstwa będzie rywalizował  z przystojnym Amerykaninem nie tylko o jej względy…

Druga nagroda w III Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren na współczesną książkę dla dzieci i młodzieży, zorganizowanym przez Fundację „ABCXXI – Cała Polska czyta dzieciom” pod honorowym patronatem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Ambasady Szwecji i patronatem literackim Polskiej Sekcji IBBY, przy finansowym wsparciu Fundacji PZU.

Wyróżnienie w VI Konkursie Literatury dziecięcej im. Haliny Skrobiszewskiej. Książka została wpisana na Listę Skarbów Muzeum Książki Dziecięcej 2013.

Recenzje:

Ani słowa o Zosi! to wciągająca i pełna pasji powieść, która zdobyła  drugą nagrodę w III Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren na współczesną książkę dla dzieci i młodzieży, zorganizowanym przez Fundację ,,ABCXXI – Cała Polska Czyta Dzieciom”. Nagrodę w pełni zasłużoną, bowiem Orlińska nie tylko zabiera czytelników w niezwykłą podróż, ale dzięki wspaniałym postaciom oraz nagłym zwrotom akcji podróż ta rozbudza wyobraźnię i pragnienie zdobywania wiedzy, chociażby o działalności partyzantów. Element zaskoczenia, tajemnica z przeszłości, fantastyczna ciocia, której Tosi szczerze zazdroszczę – to tylko nieliczne z wielu walorów  powieści. Jeśli dodać do tego wspaniały język, pełne humoru dialogi oraz codzienne problemy nastolatek, to otrzymujemy pozycję, od której naprawdę trudno się oderwać. 
Granice.pl

„Ani słowa o Zosi” to książka pełna humoru, współczesna, ale też mądrze pokazująca przeszłość: wielką historię obecną w losach zwykłych ludzi. 
Szkoła Podstawowa nr 2 Przymierza Rodzin w Warszawie

„Ani słowa o Zosi!” to lekka i wciągająca opowieść, która zdobyła drugą nagrodę w III Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren na współczesną książkę dla dzieci i młodzieży. Nagrodę w pełni zasłużoną, bo czas z nią spędzony biegnie szybko, wprowadza w dobry nastrój, łagodzi obyczaje. Miłej lektury. 
Nastolatki czytają 

Publikacja Wydawnictwa Literatura to proza ze wszech miar godna polecenia. Język, pomysł fabularny, wątki rodzinne, kryminalne, historyczne, miłosne − wszystko razem sprawia, że nagrodzoną powieść należy uznać za niewątpliwie wartościowy tytuł na współczesnym rynku księgarskim. 
„Guliwer” 4/2013

Lektura nowej książki Zuzanny Orlińskiej „Ani słowa o Zosi” pozwala doświadczyć radości czytania. Wśród współczesnych tekstów dla młodego czytelnika, nasyconych problemami nader ciękiego kalibru, ociekających agresją i egzystencjalnym nieszczęściem, zmagających się z ciążami nastolatek i z tęczowymi odkryciami małoletnich, powieść Orlińskiej przynosi ulgę i wywołuje uśmiech. Może zachęcać do czytania, ba, nawet przekonać, że warto czytać. Młoda czytelniczka znajdzie tu tematy obowiązkowe w literaturze młodzieżowej: pierwsze zauroczenia oraz miłość, domowe spory, kłopoty z rozpoznaniem własnych możliwości i uczuć.
„Nowe książki” 2/2014

Pisklak

Akapit-press

Na spotkaniach z Czytelnikami zawsze pada pytanie: czy opisana historia jest prawdziwa?
To najtrudniejsze z pytań. Hm… Pomyślmy.

Dom w Dolince istniał naprawdę. Naprawdę znalazłam tam książkę Harper Lee Zabić drozda. Naprawdę widziałam na pobliskiej drodze maleńkie pisklę, wyklute z turkusowego, nakrapianego jajeczka. Jednak te zdarzenia dzieliło co najmniej piętnaście lat.

Bo gdyby chcieć całkowicie zaufać książkowej rzeczywistości, można by srodze się rozczarować…  Autor zszywa swoją opowieść z maleńkich kawałeczków rzeczywistości, używając nici wyobraźni. Trudno potem oderwać jedno od drugiego, dzieląc: to prawdziwe, to wymyślone. Niektórzy Czytelnicy lubią zaglądać pod podszewkę i skubać kawałki tkaniny, żeby przekonać się, jak to zostało zrobione. Mimo to myślę, że nie należy pokazywać wszystkich szwów.

Pisklak to spotkanie dwóch pokoleń: córki-pisarki i matki-ilustratorki. Ekspresyjne i pełne emocji rysunki Wandy Orlińskiej znakomicie oddają tajemniczą atmosferę powieści. Książka otrzymała wyróżnienie w konkursie 20. Ogólnopolskiej Nagrody Literackiej im. Kornela Makuszyńskiego Oświęcim 2013. Doceniono zdolność autorki do malowania piórem niezwykłych malarskich pejzaży, umiejętne posługiwanie się symboliką literacką, twórcze nawiązanie do klasyki gatunku „wakacyjnej przygody”.

Recenzje:

– Mamo, dlaczego nie będzie drugiej części? – zawyrokowała z żalem córka po powrocie z obozu zimowego – Nie wiem o czym jest ta książka, ale ma taką ciepłą atmosferę. Szkoda, że już się skończyła. 
Tego samego dnia ja też chwyciłam za „Pisklaka” i zrozumiałam w mig jej rozterki. „Pisklak” to książka o samotności, bezsilności, o nieuchronności pewnych zdarzeń, a jednocześnie o miłości, nadziei i zwycięstwie dobra. Przewija się tu kilka wątków, których bohaterowie zmierzają się z problemami i wyzwaniami pozornie ponad ich siły. 
Mała czcionka

U Zuzanny Orlińskiej akcja rozgrywa się szybko, ale jest bardzo wyrazista. Do szeregu wydarzeń dołączają też zgrabne metaforyczne ujęcia (jak scena z pisklakiem) i starannie zarysowane tło. Autorka zmienia natężenie poszczególnych spraw, stara się, by czytelnicy w pełni odbierali intensywność uczuć. Potrafi oddalać z pola widzenia niektórych bohaterów tak, by nie zniknęli w pozapowieściowej otchłani, ale wciąż towarzyszyli postaciom z pierwszego planu. 
Tu-czytam

Nie wiem, czy współczesne nastolatki w świecie przedstawionym dzieł literackich szukają odzwierciedlenia świata, w którym żyją. Tak bywało dawniej, w czasach bez kolorowych gazet, internetu, talentshow, kreujących jednodniowych idoli.
Nie wiem, jak jest, ale na wszelki wypadek, gdyby jednak współczesne nastolatki szukały w literaturze obrazu naszej codzienności, a nie opowieści o czarodzieju – polecam książkę Zuzanny Orlińskiej „Pisklak”. To powieść dla nastolatek, nawiązująca do najlepszych wzorów tego gatunku, współczesna i ponadczasowa jednocześnie. 
Szkoła Podstawowa nr 2 Przymierza Rodzin w Warszawie

„Pisklak” to druga książka Zuzanny Orlińskiej – zupełnie inna niż „Matka Polka”.  Adresowana jest do nieco starszego czytelnika (rówieśnika jej nastoletnich bohaterów), do bólu realistyczna oraz taka trochę… oldskulowa 😉 Czytając ją miałam wrażenie, że napisał ja któryś z autorów mojego dzieciństwa. 
Mały pokój z książkami

Nową książkę Zuzanny Orlińskiej można by zaklasyfikować jako powieść dla dziewcząt i zarazem prozę wakacyjną. Mamy tu sprawdzone elementy tego rodzaju utworów: obraz relacji z przyjaciółką i innymi rówieśnikami, wątek pierwszego zauroczenia, letnią przygodę, do tego motyw tajemniczego, opuszczonego domu. „Pisklak” przybiera też moentami formę powieści sensacyjnej (motyw odnalezionej przez bohaterów radiostacji z czasów drugiej wojny światowej). W ramach zakorzenionego w tradycji literatury młodzieżowej schematu fabularnego Orlińska stara się jednak opowiedzieć o czymś istotniejszym, niż można by oczekiwać od lekkiej, wakacyjnej powieści. Porusza takie zagadnienia, jak przyjęcie odpowiedzialności za kogoś, kto obdarzył nas zaufaniem, samotność, inność, pokonywanie własnych lęków, tajemnica umierania i śmierci.
„Nowe książki” 5/2013

Matka Polka

Akapit-press

Matka Polka nie jest typową matką Polką. Zwykła matka nie pojedynkuje się przecież z piratami, nie leży jej na sercu ciężki los potwora, nie trzyma w piwnicy egipskiego sarkofagu. 
A matka Polka – owszem. Tam, gdzie się pojawia, dzieją się rzeczy dziwne i ciekawe.
„Moja matka” – mówi o niej Polek, a w jego głosie słychać́ wtedy dumę. Bo nie każda matka, możecie mi wierzyć́, jest taka jak matka Polka.

Książka została wyróżniona w konkursie 18. Ogólnopolskiej Nagrody Literackiej im. Kornela Makuszyńskiego Oświęcim 2011.

Recenzje:

Fantazja, szczypta ironii i problemy mające swoje odzwierciedlenie w świecie rzeczywistym – to wszystko sprawia, że „Matkę Polka” czyta się łapczywie i wraca się do niej często, jak do starego przyjaciela.
Granice.pl

Dostałam od Zuzanny Orlińskiej prztyczka w nos. Dałam się nabrać na przewrotny tytuł, a potem okazało się, że również przewrotną książkę. Wykoncypowałam sobie bowiem, że rzecz będzie o matce Polce – urobionej po łokcie męczennicy, z niezadowoloną miną, poświęcającą się dla swoich pociech. Nic bardziej mylnego. Polek to chłopiec – Apolinary. A matka Polka jest zupełnie inna niż …  typowa matka Polka.
Półeczka z książkami

Matce Polka książce mogłabym jeszcze pisać, pisać, pisać… Zostawię jednak trochę przestrzeni dla Was, na pewno odnajdziecie tu nawiązania do innych, wspaniałych lektur dzieciństwa (czy kuzyn Dante Gabriel też wam kogoś przypomina?), zaś dzieci z tak szaloną bohaterką i jej synem – równie ważnym, chociaż tu mało o nim napisałam – spędzą wspaniały czas. Serdecznie polecam!
Stara szafa

Postać wykreowana przez Zuzannę Orlińską jest gotowym polskim produktem eksportowym i mam wielką nadzieję, że książka zostanie przetłumaczona na wiele języków. (…) Z każdą kolejną stroną akcja wciąga coraz bardziej, a Czytelnik zachwyca się meandrami fabuły, którymi prowadzi nas autorka. Jej pomysły wzbudzają salwy śmiechu i grożą zakrztuszeniem się, więc radzę nic nie jeść przy lekturze.
Słowem lukrowane

Zastanawiam się, czy nie powinnam jej raczej gdzieś głęboko zakopać, albo najzwyczajniej na świecie – wyrzucić. Trochę się boję, że kiedy chłopcy ją przeczytają, okaże się, że przy Matce Polka ja sama wypadam słabo. Cóż, w końcu Matce Polka nie jest w stanie dorównać nikt! 
Czytajki

Książka wciągająca, dowcipna, pełna niesamowitych fantastycznych postaci. Skrząca się humorem, często nawiązująca do współczesnej kultury masowej – gry komputerowe, reklamy telewizyjne.
Mama (nie tylko) Adama

To nie jest moje alter ego – rozmowa z Zuzanną Orlińską o jej debiutanckiej książce pt. „Matka Polka” 
Qlturka

To książka, którą można czytać ciągle. Nawet, gdy rodzice już każą gasić światło, świetnie czyta się pod kołdrą. A i jeszcze jedno… Czy wy znacie swoje mamy? Może jak Polek warto je poznać lepiej. Kto wie, co potrafią.
Franek Maj – uczeń kl. 7

Pani Zuzanna Orlińska musi być dzieckiem podszyta, gdyż tylko dzieci potrafią bajerować z takim przekonaniem, z uroczą bezczelnością lekceważąc przy tym reguły prawdopodobieństwa. „Matka Polka” to książka wartościowa, wciągająca (tak, tak) i zdecydowanie warta polecenia.
Zapiski na marginesie